Mój Ogar 200
Historia mojego Ogara jest długa, więc skrócę ją do minimum.
Ogara dostałem po dziadku, wiele się na nim uczyłem, pod względem mechaniki jak i elektroniki (do dziś).
Aktualnie jego wygląd oceniam na dobry z małym plusikiem, zamontowane mam 2 lampy do jazdy w dzień na diodach FluxLed(obecnie oryginalna lampa), moduł zapłonowy, zapłon bateryjny, stabilizator napięcia dla diod (aby się nie przepalały), naklejkę na baku(już nie), zgrabną skrzyneczkę plastikową na kable przy kierownicy(zastąpiona oryginalną lampą), stacyjkę, halogen dalekosiężny H3 55W do jazdy w nocy(zdemontowany), lampę tylną przeciwmgielną z Fiata 126p, chromowane oparcie, cewkę W/N z "Malucha", peszle osłaniające kable oraz linki, filtr stożkowy (który zaliczam do tuningu wizualnego), w silniku łożyska FAG z luzem C3, nowy czeski łańcuch, nowe tarcze sprzęgłowe, no i oczywiście nie można zapomnieć o orzełku na przednim błotniku(którego także nie ma). Postanowiłempowracać do oryginału... Takich maszyn się nie tuninguje